You are currently viewing Mechanizm in-house – jakie ma wady i zalety ?

Mechanizm in-house – jakie ma wady i zalety ?

Wady i zalety mechanizmów in-house
czyli dlaczego zegarki z własnym mechanizmem wzbudzają tyle emocji ?

Zanim przedstawię wady i zalety mechanizmów in-house, myślę, że warto cofnąć się w czasie kilkadziesiąt lat – najlepiej do połowy ubiegłego wieku – aby dobrze zrozumieć genezę powstania szacunku, z jakim traktowane są dziś kalibry „wewnątrz zakładowe”…

…lata 40′ i 50′ ubiegłego stulecia, to ostatni okres w historii zegarmistrzostwa, kiedy to w zasadzie wszystkie zegarki były mechaniczne…tak jak i wszelkie stopery, zegary pokładowe i wszelkie inne urządzenia odmierzające czas.

W tamtych latach funkcjonowało wiele przedsiębiorstw zajmujących się produkcją  i sprzedażą czasomierzy – zarówno prestiżowe marki, posiadające własne fabryki i zakłady produkcyjne – projektujące oraz konstruujące w całości własne mechanizmy – jak również cała rzesza małych przedsiębiorstw, które wytwarzały wyłącznie poszczególne elementy zegarka i korzystały z gotowych mechanizmów. Występowała także liczna grupa mniejszych przedsiębiorstw, które kupowały wszystkie elementy, składały i sygnowały jedynie własną marką, umieszczając własne logo na tarczy.

To co odróżnia tamte czasy od obecnych, to fakt, iż grupa firm, które zajmowały się wytwarzeniem mechanizmów była bardzo liczna. Dzisiejsze wielkie i znane marki konkurowały ze sobą w rozwijaniu swoich mechanizmów, stale pracowały nad poprawą dokładności chodu i nieustawały w konstruowaniu czasomierzy z coraz ciekawszymi i technicznie trudnymi do wykonania komplikacjami. Wszystkie zegarki były mechaniczne, ich dostępność dla szerokiej klienteli stawała się coraz większa, a z biegiem lat stawały się one również coraz bardziej przystępne cenowo.

ZENITH cal. 2552C
ZENITH cal. 2552C

Aż nadeszły lata 70’…kiedy to powoli nastawała era zegarków elektromechanicznych i kamertonowych – zwiastun zbliżającej się rewolucji kwarcowej, która na zawsze zmieniła oblicze klasycznego i tradycyjnego zegarmistrzostwa…

…pod koniec lat 70′ i na początku lat 80′, zegarki kwarcowe zaczęły przebojem podbijać świat, to była inna jakość, niższa cena i zupełna nowość – na przestrzeni raptem kilku lat świat zalały tanie zegarki z chin…

…nagle okazało się, że produkcja zegarków mechanicznych jest kompletnie nie opłacalna, zegarki na baterie wyparły tradycyjne zegarki mechaniczne, które nie były tak punktualne, trzeba było je nakręcać i co jakiś czas serwisować. Epoka kwarcowa nastała na dobre…

Niestety spowodowało to szereg bankructw przedsiębiorstw zajmujących się produkcją zegarków mechanicznych w europie i na całym świecie. Szerokie grono firm produkujących tradycyjne czasomierze drastycznie się skurczyło, wiele firm nie wytrzymało konkurencji cenowej, inne postawiły na konsolidację i łączenie w celu wspólnego stawienia czoła nowej rzeczywistości. Zegarki mechaniczne były nadal produkowane, jednakże była to produkcja marginalna. Przedsiębiorstw, które nadal posiadały maszyny, narzędzia i wiedzę niezbędną do tworzenia kompletnych, mechanicznych werków zostało dosłownie kilka.

Zmiana nadeszła stopniowo w okresie lat 90’…zegarki mechaniczne zaczęły wracać do łask. Posiadanie zegarka mechanicznego zaczęło być traktowane przez osoby z wyższych sfer jako wyznacznik statusu i zamożności. Powód takiej sytuacji jest bardzo prozaiczny – ponieważ na przestrzeni niemalże 20 lat liczba firm oferujących mechaniczne zegarki skórczyła się dramatycznie, te które przetrwały, oferowały produkty w wysokich cenach. Do tego doszła kwestia powrotu do „zegarków z duszą, w których bije serce”, powrotu do jakości wykonania i długowieczności zegarków mechanicznych, które w tej konkurencji często pobijają zegarki kwarcowe. Resztę zrobił skuteczny marketing. Posiadanie mechanicznego zegarka było i nadal jest nobilitacją, powrotem do tradycji, wyznacznikiem zamożności i oznaką dobrego gustu.

…i tak wchodzimy w XX wiek i obecne czasy, kiedy to stopniowo narodziła się moda na zegarki z mechanizmami in-house.

I tak dochodzimy do bardzo ważnej kwestii, a raczej pytania, które samo się nasuwa:

Czy mechanizmy in-house są warte swojej ceny ?

Istnieją dwie skrajne frakcje:

1. Grono osób, które uważa, że mechanizmy te nie są warte swojej ceny,  z racji tego, iż od lat działały firmy –AS Schild, Lemania, Martel, FHF itd – i nadal działają, jak chociażby ETA, Sellita czy Ronda, które specjalizują się w produkcji gotowych mechanizmów zarówno średniej jak i wysokiej klasy, które pracują z powodzeniem w przeważającej części zegarków. Mechanizmy te są przecież też produkowane w całości przez jednego producenta, są doskonalone od lat i złośliwi mogą powiedzieć, że de facto są to również mechanizmy in-house, tyle, że w o wiele bardziej przystępnej cenie. Ponadto często pada zarzut, iż zegarki z wysublimowanymi kalibrami in-house prócz tego, że są na wstępie o wiele droższe, są również bardziej kosztowne w utrzymaniu, gdyż ich serwis najczęściej musi się odbywać w zakładach producenta – a to zawsze wiąże się z wyższym kosztem.

2. Jest też druga grupa pasjonatów zegarmistrzostwa, którzy poszukują czasomierzy z mechanizmami in-house i są gotowi zapłacić wyższą cenę za ich posiadanie. Wynika to z faktu, iż zegarki wyposażone w takie kalibry niejednokrotnie posiadają bardzo ciekawe i rzadko spotykane komplikacje. Dla najbardziej elitarnych producentów zegarków, wykonanie własnego mechanizmu jest powodem do dumy i dowodem najwyższego kunsztu zegarmistrzowskiego. Bardzo wąska grupa manufaktur oferuje obecnie czasomierze z własnymi kalibrami, gdyż wymaga to bardzo dużych nakładów poniesionych na R&D – czyli prace badawczo-rozwojowe. Stworzenie kalibru in-house wymaga często wielu miesięcy pracy specjalistów i posiadania własnych mocy produkcyjnych. Dlatego też ogromna większość producentów zegarków korzysta z gotowych kalibrów, które ewentualnie poddają modyfikacji. Duża część współczesnych zegarków, pomimo wielu różnych mniej lub bardziej znanych firm zegarkowych, innego wyglądu zegarka i nadanej własnej nazwie kalibru – oferuje dokładnie ten sam bazowy werk.

Zalety i wady współczesnych mechanizmów in-house

Zalety:

– we współczesnych zegarkach występują relatywnie rzadko, najczęściej w drogich modelach zegarków oferowanych przez wąskie grono prestiżowych manufaktur,

– często posiadają bardzo trudne do osiągnięcia i rzadko spotykane w „komercyjnych” czasomierzach komplikacje, jak np. repetier minutowy czy tourbillon,

oferują innowacyjne rozwiązania techniczne, często zegarki wyposażone we własne mechanizmy posiadają nowatorskie rozwiązania technicze, jak chociażby zegarki Omega wyposażone w mechanizm współosiowy: co-axcial, cal. 8500/8501 .

– dają właścicielowi poczucie posiadania produktu wyjątkowego, którego stworzenie wymagało wiele wysiłku, nakładów finansowych i poświęconego czasu.

– dają posiadaczowi świadomość, że jego czasomierz jest faktycznie w 100% wykonany przez firmę, której logo widnieje na tarczy. Począwszy od najmniejszczej śrubki, przez wszystkie elementy i podzespoły, na kopercie kończąc.

 Wady

wysoka cena, zegarki prestiżowych manufaktur często osiągają ceny, które są delikatnie mówiąc, nieprzystępne dla „zwykłego śmiertelnika”

trudniejsza i bardziej kosztowna naprawa, serwis zreguły musi być wykonywany w zakładach producenta. Wynika to z poziomu komplikacji mechanizmu oraz braku powszechnie dostępnych części zamiennych.

– niewielkie ryzyko występowania usterek i awarii w początkowej fazie produkcji, czyli w pierwszych partiach mechanizmów, tak zwane choroby wieku dziecięcego.

Zobacz też: Co to znaczy: mechanizm hi-beat ?

(Visited 3 018 times, 1 visits today)

Ten post ma 2 komentarzy

  1. pp47

    Słusznie autor napisał, ze zegarek z mechanizmem in-house, cyt. „dają posiadaczowi świadomość, że jego czasomierz jest faktycznie w 100% wykonany przez firmę, której logo widnieje na tarczy. Począwszy od najmniejszczej śrubki, przez wszystkie elementy i podzespoły, na kopercie kończąc”, szkoda tylko, ze nie dodał, iz ta świadomość w nieomal 100% przypadków jest nieuzasadniona…;-), albowiem praktycznie obecnie nie ma firmy, która sama produkowałaby wszystkie elementy składające się na zegarek nawet jesli posiada on mechanizm własnego projektu i wykonania. Co wiecej, bywa, ze w mechanizmach nawet renomowanych firm znaleźć można elementy „made in China”, o czym wstydliwie te firmy milczą, ale nie bez powodu przepisy prawa w Szwajcarii tak uchwalono, że zegarek noszacy dumnie napis „Swiss made” może mieć do 50% części i podzespołów wykonanych nawet daleko od Alp.
    Najbliżej ideału całkowicie in-housowej manufaktury opisajo w tym wątku jest paradoksalnie, uwaga, uwaga … Seiko, gdzie nawet faktury drukowane są na in- housowych drukarkach;-))

    1. Błażej

      To co piszesz przeważnie dotyczy masowych mechanizmów jak ETA czy Sellita, a „manufakturowe” firmy faktycznie zdecydowaną większość części produkują same. Może śrubki kupują z zewnątrz ale koła zębate, sprężyny, ostoje tworzą we własnym zakresie. Niestety to wszystko kosztuje sporo i na przykład mnie nie stać na taki czasomierz więc pozostają „masowe” mechanizmy gdyż stwierdziłem kilka lat temu, że zegarek musi być niezależny od prądu więc mechaniczny.

Dodaj komentarz