You are currently viewing RUHLA Chronograf – zegarek z nieistniejącego już kraju!

RUHLA Chronograf – zegarek z nieistniejącego już kraju!

Zegarki vintage, prócz ogromnego uroku, ciekawego design’u oraz tradycyjnych werków mechanicznych, często posiadają także bardzo ciekawą historię. W przypadku prezentowanego poniżej zegarka RUHLA historia zadziwia podwójnie, gdyż model Chronograf stał się symbolem tej marki, a równocześnie czasomierz ten wyprodukowano w GDR, czyli kraju, którego nie znajdziecie na mapie, ponieważ nie istnieje już od 25 lat.

Ruhla Chronograf 20Krótka historia zegarków RUHLA

Zanim przejdę do opisu zegarka, postaram się choć pokrótce przybliżyć dzieje urządzeń odmierzających czas produkowanych przez nieistniejącą już fabrykę VEB RUHLA.

Wraz z zakończeniem II Wojny Światowej oraz wyzwoleniem wschodniej Europy przez Armię Czerwoną, wschodnia część Niemiec została pod kontrolą i silnymi wpływami Związku Radzieckiego. Sowieci objęli we władanie fabryki oraz zakłady produkcyjne znajdujące się na kontrolowanym przez nich terytorium, w tym także należące do braci Thiel zakłady GmbH Ruhla, które zajmowały się m.in. produkcją zegarków i budzików.

Ruhla Chronograf 1W roku 1952 przedsiębiorstwo zostało przemianowane na VEB Ruhla – VEB oznacza Volkseigener Betrieb, czyli przedsiębiorstwo, którego właścicielami jest lud. Taką właśnie formę prawną przyjmowały przedsiębiorstwa produkcyjne działające we Wschodnich Niemczech, czyli GDR (German Democratic Republic). Po kilku latach VEB Ruhla zmieniło nazwę na UMF Ruhla, czyli Uhren und Maschinenfabrik Ruhla.

Ruhla Chronograf 2Zakłady RUHLA produkowały na przestrzeni lat 50′ i 60′ XX w. zegarki oraz różnego rodzaju urządzenia pomiarowe. We współpracy z Sowieckim producentem samolotów Ilushin, opracowano zegary używane w samolotach produkowanych i wykorzystywanych w GDR oraz w ZSRR, a także pierwsze zegary elektryczne, kontrolery oraz zegary szachowe. Mechanizmy produkowane w tym okresie nie były tworzone w 100% z części produkowanych w GDR, co oznaczało konieczność importu części z zachodu, a to okazało się w pewnym momencie niepoprawne zarówno politycznie, jak i ekonomicznie.

Ekonomicznie, gdyż koszt wymiany walut był niekorzystny i bardzo zmienny, a politycznie, ponieważ w myśl ideologi ZSRR, Niemcy Wschodnie nie powinny być zależne od dostaw komponentów i materiałów z kapitalistycznego zachodu.

Ruhla Chronograf 3Właśnie dlatego na początku 1960 roku, Ruhla opracowała własny mechanizm – kaliber 24 – który pomimo relatywnie prostej konstrukcji oraz nie najwyższej jakości materiałów z jakich go wykonano, okazał się wielkim sukcesem. Na przestrzeni kolejnych lat powstało wiele odmian kalibru 24, produkcja przekroczyła 5 milionów sztuk, a wszystkie elementy mechanizmu były produkowane pod dachem jeden fabryki, czyli powstała seria kalibrów in-house Ruhla.

Ponieważ różne fabryki i firmy związane z produkcją zegarków w rejonie Erfurt łączone były w tak zwane Kombinaty, w roku 1967 także Zakłady Ruhla włączono do takiego Kombinatu, w którym znalazły się takie przedsiębiorstwa, jak Glashutte czy Weimar. Kombinat zatrudniał 7,5 tysiąca pracowników, 60% produkcji VEB Ruhla eksportowane było do krajów zachodnich, natomiast pozostała część produkcji sprzedawana była w GDR, gdzie była bardzo chętnie kupowana.

Ruhla Chronograf 4.1Sukces zegarków Ruhla oraz stale rosnące zapotrzebowanie spowodowało, iż w 1967 roku zdecydowano się na automatyzację linii produkcyjnych, dzięki czemu 87 czynności wykonywanych manualnie podczas składania kalibru 24, zastąpiono 38 etapami wykonywanymi automatycznie. Pracownicy siedzący za panelami sterującymi czuwali jedynie nad procesem produkcji  i stale kontrolowali jego przebieg.

Ruhla Chronograf 2Ruhla Chronograf 4W roku 1978 nastąpił kolejny etap restrukturyzacji przemysłu zegarkowego Wschodnich Niemiec w konsekwencji czego powstał Kombinat Mikroelektronik Erfurt, następnie opracowano pierwszy werk elektro-mechaniczny kaliber 25, który stał się zaczynem do stworzenia pierwszego mechanizmu kwarcowego produkcji Ruhla – kaliber UMF 28-40.

Do momentu połączenia Niemiec w roku 1990, Zakłady RUHLA wyprodukowały setki milionów zegarów i zegarków oraz opracowały dziesiątki różnych, własnych kalibrów. Czasomierze Ruhla, choć zdecydowanie nie były wykonane z najwyższej jakości materiałów, odmierzały czas oraz służyły swoim właścicielom bardzo długo. Poza tym były dostępne cenowo dla niemalże każdego.

RUHLA Chronograf kaliber 24-35

Zakłady RUHLA stworzyły dziesiątki różnych modeli i wyprodukowały miliony różnego rodzaju urządzeń do pomiaru czasu. W większości były to urządzenia dość prostej konstrukcji, ich mechanizmy w większości nie posiadały kamieni łożyskujących – były to werki z wychwytem kołkowym – a koperty wykonane były z mosiądzu.

Trzeba przyznać, iż były to równocześnie zegarki dość trwałe, ładnie prezentowały się na ręce oraz odmierzały czas – choć należy zaznaczyć, że kaliber 24 charakteryzował się dobowymi odchyleniami na poziomie +240 sekund / – 120 sekund na dzień 🙂

Ruhla Chronograf 1Czasomierz, który trafił niedawno do mojej kolekcji jest doskonałym przykładem produktów tworzonych przez zakłady Ruhla – ma ładny, przykuwający oko design, gdyż wyglądem przypomina „rasowychronograf, ponadto ma obrotowy bezel – jak rasowy nurek, a dodatkowo tarcza posiada skalę tachometryczną oraz telemetryczną.

Ruhla Chronograf 6

Ruhla Chronograf 16Na uwagę zasługuje mechanizm chronografu, gdyż nie jest to klasyczny stoper, którego sekundnik jest w stanie spoczynku i dopiero po włączeniu odliczania wskazówka rozpoczyna bieg. W przypadku Ruhla jest inaczej: pomarańczowa, centralnie umieszczona wskazówka pracuje nieprzerwanie, a górny pusher służy jedynie do jej „zerowania” na godzinę 12,00.

Po powrocie na godz. 12,00 wskazówka biegnie dalej, a jej bieg można jedynie zatrzymać poprzez naciśnięcie i przytrzymaniem dolnego przycisku. Puszczenie dolnego przycisku powoduje wznowienie biegu wskazówki.

Jest to bardzo prosty mechanizm, który sposobem działania przypomina stop-sekundę, ale de facto stoper pracuje nieprzerwanie i może odmierzać odcinek czasu liczący jedynie 60 sekund, gdyż zegarek nie zlicza minut, ani tym bardziej godzin – jak ma to miejsce w klasycznych czasomierzach wyposażonych w komplikację chronografu.

Mechanizm Ruhla kaliber 24-35 został opatentowany.

Ruhla Chronograf 10Ruhla Chronograf 17Ruhla Chronograf 15RUHLA Chronograf to niewątpliwie jeden z ciekawszych, bardziej „ekskluzywnych” i „skomplikowanych” modeli stworzonych przez tę niemiecką firmę. Dziś zabrzmi to zapewne dość zabawnie, ale przed laty był to zegarek traktowany w GDR, jako niezawodny, solidny oraz robiący duże wrażenie. Trzeba przyznać, że zegarek faktycznie prezentuje się całkiem ładnie na ręce, gdyż posiada dużą kopertę mierzącą 37 m średnicy i 40 mm wysokości. Przez wiele lat we Wschodnich Niemczech był to model, który używali lekarze, wojskowi, urzędnicy oraz zarówno prominentni, jak i zwykli obywatele.

Ruhla Chronograf 5

Prezentowany przeze mnie egzemplarz jest zachowany w bardzo dobrym stanie – co obecnie stanowi coraz większą rzadkość, gdyż zegarki te wykonywane były z dość niskiej jakości materiałów i często ulegały uszkodzeniom podczas użytkowania – ponadto posiada w pełni sprawny mechanizm, co także nie trafia się zbyt często, ponieważ zepsute zegarki bardzo często nie zostawały poddawane naprawie.

Ruhla Chronograf 11

Ruhla Chronograf 5Ruhla Chronograf 7Dodatkową atrakcję i ciekawostkę stanowi także oryginalne pudełko, gwarancja i instrukcja oraz oryginalny, gumowy pasek z lat 70′ XX wieku – co składa się na unikatowy komplet.

Zegarki Ruhla, choć zdecydowanie nie są produktami luksusowymi czy też imponującymi pod względem poziomu zaawansowania technicznego i wykonania, stanowią mimo tego spory fragment historii niemieckiego zegarmistrzostwa. Te relatywnie proste urządzenia odmierzające czas służyły milionom Niemców oraz obywatelom państw zachodnich, ponadto powstawały w kraju, który przestał istnieć w 1990 roku.

  • stare reklamy  wykorzystane w artykule oraz informacje o historii marki Ruhla zaczerpnięte ze strony: www.ostalgieruhla.wordpress.com
(Visited 23 645 times, 3 visits today)

Ten post ma 23 komentarzy

  1. Jarosław

    nie ma takiego państwa na mapie jak GDR bo nigdy nie było. było NRD lub po niemiecku DDR

    1. Jolanta

      Jarek, mowa jest srebrem, ale milczenie, uwierz – złotem. Na mojej Ruhli stoi: „Made in GDR”. Ściskam.

  2. Maro.

    Czy to prawda ze te zegarki nie mialy tzw „kamieni”?

  3. Grzegorz

    Pojawiły się nowe zegarki zeppelin które na dekielku mają napis UHRENWERKE RUHLA reaktywacja ?

  4. władysław

    A czy ktoś spotkał się z oznaczenie zegarku Ruhla werk A 583 ?. Czy to może jakaś radosna twórczość kolekcjonera ?

  5. Bogdan

    Firma istnieje po dziś dzień…

  6. Błażej

    Mam turystyczny budzik UMF Ruhla. Co ciekawe design tarczy przypomina współczesne flagowce Nomosa.
    Mam uwagę do używania w artykule „GDR” jako nazwy Niemiec Wschodnich. Polska nazwa to było NRD, a niemiecka DDR. „GDR” było eksportowym skrótem stosowanym oprócz „made in Germany” (choć to ostatnie chyba wyperswadowano Osterom jako zawłaszczające nazwę całych Niemiec).

    PS. Kolega Marek o jakichś umowach z ZSRR ratujących świat pisze… Fantazja poniosła 🙂 Jednak sami Rosjanie uważają, że oni wygrali II WŚ bez żadnej innej pomocy, a ze śladowym udziałem Anerykanów. Aż dziwne, że ze Wschodu jechały obok T34 jeepy i shermany, a w ramach prowiantu sołdaty mieli amerykańskie żarcie. Nie wspominając już o lądowaniu w Normandii, lądowaniu w Italii i walkach w Afryce, które odciągnęły gros niemieckich sił od frontu wschodniego. Heh.

  7. Euryk

    Autor: „Wraz z zakończeniem II Wojny Światowej oraz wyzwoleniem wschodniej Europy przez Armię Czerwoną …”.

    Proszę nie przesadzać tym „wyzwoleniem” przez Armię Czerwoną. Na czym to polegało widać na przykładzie Europy Zachodniej (wyzwolonej przez USA i Brytyjczyków)
    oraz Europy Środkowej (przez Sowietów). W wyniku „wyzwolenia” w 1945 r. przez Sowietów Europa Środkowa musiała w 1989 roku wyzwalać się raz drugi. Natomiast tekst o zegarkach Ruhla bardzo interesujący.

    1. Janusz Stankiewicz

      Żeby nie to krytykowane przez ciebie wyzwolenie, w najlepszym wypadku byłbyś parobkiem u Niemca, lub najprawdopodobniej w ogóle by cię nie było. Nie należy zapominać że po Żydach byliśmy następni do eksterminacji.

      1. Marek

        Zabawne jest, jak nagle wszyscy rzucili sie do nowej interpretacji historii. Polski oportunizm i hipokryzja. Wole nie wiedziec jak swiat by dzisiaj wygladal gdyby nie umowy z ZSRR. Bez udzialu ktorego bylibysmy pod okupacja i nie do 1980 ale do dzis. I nie ZSRR a Niemcow. Chyba ze w ogole by nas nie bylo. I dla przypomnienia. Zelazna Kurtyne zaciagnal Churchill a nie Stalin. Zachod nas sprzedal. I ciekawe, wszyscy kochali Ruhle. Krota pamiec macie Polacy.

        1. zygmunt

          Zabawne jest, że niektórzy do dzisiaj nie słyszeli o pakcie Ribbentrop-Mołotow. Hitler rozpętał wojnę przy wsparciu Stalina i gdyby nie ono, to być może wojna skończyłaby się w kilka tygodni.

        2. Jaromir

          A gdyby nie Mółotow-Ribbentrop to być może nie byłoby tej wojny.

  8. krzysiek

    Ciekawi mnie jedna kwestia.
    Czy produkty braci Thiel i potem UMF Ruhla mają jakieś konkretne powiązanie z manufaktura GUB?
    Werki kalibru UMF 2 15kamieni są bardzo podobne do kal. 60.1 GUB – kształt mostków rozmiar cylindara naciągu

  9. zbyszek

    Witam mam zegarek damski RUHLA Antimagnetic z datownikiem na tarczy sa 2 trojkąty od 9 do 12 i od 6 do 3 caly zolty moze mosiądz.na chodzie czy jest cos warty .nawet ladny

  10. jr

    To ja dołożę swój skromny wkład….Kilka lat temu kupiłam na targu staroci w Berlinie zegarek-wisior…Dosyć toporny, masywny, ale wydał mi się niezwykle oryginalny i stylowy – w stylu komunistycznych lat 60-70… Taki typu „niegniotsia – niełamiotsia”😊
    Na równie masywnym łańcuchu..
    Załączam fotki.

  11. Julek

    Po polsku państwo nazywało się NRD (Niemiecka Republika Demokratyczna).

  12. Aga

    A co można powiedzieć o budzikach UMF Ruhla? Takich z lat wczesnych 60.?

  13. bartasxx

    Uwielbiam Ruhle Chrono jak i wszystkie z ruchomym bezelem ogólnie zwykły prymitywny buksiak , ale znakomity design do dzisiaj uwielbiam te sikory

    1. Maciej Kopyto

      To fakt, design ciekawy i przyciągający oko… wyglądem przypomina „rasowe” chrono 🙂

      co ciekawe, zegarki te były o dziwo relatywnie wytrzymałe i solidne, jak na tego typu prostą konstrukcję.

Dodaj komentarz