Magazyn Allegro: „Zegarki wciąż na czasie”
W dniu 12 grudnia w Magazynie Allegro ukazała się publikacja Pana Jacka Fedora pod tytułem „Zegarki wciąż na czasie”, do…
Najnowsze informacje z branży zegarkowej oraz pasjonujące, często mało znane fakty dotyczące najciekawszych etapów i przełomowych wydarzeń w historii zegarmistrzostwa!
W dniu 12 grudnia w Magazynie Allegro ukazała się publikacja Pana Jacka Fedora pod tytułem „Zegarki wciąż na czasie”, do…
W długiej historii zegarmistrzostwa niestety niezbyt często pojawiają się nazwiska polskich zegarmistrzów lub przedsiębiorców, którzy zasłynęli z wynalezienia rewolucyjnych rozwiązań technicznych, bądź też założyli przedsiębiorstwa produkujące czasomierze.
Jednakże, jeśli zagłębimy się nieco bardziej w dzieje różnych manufaktur, okazuje się, iż natrafimy na wzmianki o Polakach, którzy zapisali się na kartach historii, co więcej – dwóch z nich jest bezpośrednio związanych z prestiżową, doskonale znaną na całym świecie manufakturą Patek Philippe!
Mowa oczywiście o Antonim Norbercie Patku i Franciszku Czapku.
W tym artykule interesuje nas bardziej postać tego drugiego dżentelmena, Pana Czapka – wybitnego, polskiego zegarmistrza (pochodzącego z Czech), którego osiągnięcia były przez długi czas nieco zapomniane przez branżę oraz tradycyjne zegarmistrzostwo.
Marka Ralph Lauren, szczególnie w Polsce, kojarzona jest w zasadzie wyłącznie z bardzo drogimi, luksusowymi ubraniami posiadającymi charakterystyczne logo gracza polo.
Ta amerykańska firma, która osiągnęła ogromny sukces na całym świecie, tak jak wiele innych przedsiębiorstw produkujących markową odzież, od 7 lat oferuje w sprzedaży także zegarki pod własną marką.
Nie ma w tym nic dziwnego, i prawdopodobnie nie pisałbym w ogóle na ten temat, gdyby nie fakt, iż czasomierze tworzone przez RL w ramach kolekcji Automotive w niewielkim stopniu przypominają tak zwane „zegarki modowe”, a zdecydowanie bliżej im do produktów prestiżowych, szanowanych marek zegarkowych tworzących od lat tradycyjne czasomierze.
Niedawno – jako właściciel oraz członek redakcji profesjonalnego portalu branżowego Zegarki i Pasja – otrzymałem zaproszenie do udziału w nagraniach do jednego z odcinków popularnego programu emitowanego w stacji TTV – mowa oczywiście o programie naukowo lifestyle’owym „DeFacto” – który tym razem poświęcony jest m.in. zagadnieniom związanym z pomiarem czasu oraz zegarami i zegarkami.
Dla tych, którzy nie mieli do tej pory styczności z tym programem wyjaśniam, iż w każdym odcinku jego twórcy przedstawiają pakiet najciekawszych zagadnień, eksperymentów oraz nurtujących zagadek, informacji i ciekawostek z Polski i ze świata.
„Świat ciągle zaskakuje, a ludzie ciągle szukają odpowiedzi. Po sukcesie pierwszego sezonu DEFACTO wraca, by zaspokoić ciekawość tych, którym wiedzy nigdy dość. Nowa seria to potrójna dawka nurtujących pytań i zagadek oraz jeszcze ciekawszych eksperymentów.
Oglądając DEFACTO, chłoniesz wiedzę z przyjemnością!
I nadal nie przestajesz pytać!”
Odcinek nr 15 z 4 serii programu „DeFacto” zadebiutował w piątek 4 marca.
Niedawno, w ramach zwiedzania oraz odkrywania ciekawych miejsc i miejscowości na mapie Polski, wraz z przyjaciółmi wybraliśmy się do Polanicy Zdrój.
Polanica Zdrój (niem. nazwa urzędowa Altheide-Bad, zwyczajowa Bad Altheide) – miasto uzdrowiskowe w województwie dolnośląskim, w powiecie kłodzkim – położona jest w dolinie Bystrzycy Dusznickiej, u podnóża masywu Piekielnej Góry (południowo-wschodni kraniec Gór Stołowych), a południowa część miasta (dzielnica Sokołówka) na zboczach Gór Bystrzyckich w pobliżu Kamiennej Góry.
Ta malownicza miejscowość położona jest u wylotu przełomowej Piekielnej Doliny, przez którą przepływa Bystrzyca Dusznicka, wpływająca do Nysy Kłodzkiej.
Miasto zimową aurą wyglądało absolutnie przepięknie.
Wieczorami większość budynków, a także uliczki oraz liczne parki zdrojowe są przepięknie udekorowane i oświetlone, co tworzy magiczny klimat, dodatkowo potęgowany przez niesamowite, odrestaurowane zabytkowe wille i domy zdrojowe.
Można odnieść wrażenie, że czas zatrzymał się w tym niezwykłym, spokojnym miasteczku.
I właśnie podczas sobotniego spaceru w samym centrum miasta, natrafiłem na niewielką galerię, której okno wystawowe – a w zasadzie „coś”, co w tymże oknie się znajdowało – przykuło moją uwagę:
Po zbliżeniu się do okna, które dzieliło mnie od tego niezwykłego dzieła, potwierdziły się moje podejrzenia…
Armin Strom Cognac Watch to czasomierz, w którym biją dwa serca. Jedno z nich to dzieło precyzyjnej mechaniki stworzonej pod czujnym okiem Armina Strom’a – wybitnego zegarmistrza oraz konstruktora zegarków.
Drugie narodziło się ponad 250 lat temu z winorośli uprawianych w okolicach Cognac.
Tak, tak…to nie żadna pomyłka! – nowe dzieło szwajcarskiej manufaktury to absolutnie innowacyjne połączenie pasji do wyrafinowanych czasomierzy oraz do wyrafinowanych trunków. Dzieło, które być może niektórych nieco rozbawi, zapewne wielu zachwyci i urzeknie, ale niewątpliwie nikt nie pozostanie wobec niego obojętny.
W Genewie, dokładnie 7 listopada 2015, odbyła się szósta edycja „Only Watch”, czyli cyklu aukcji charytatywnych odbywających się raz w roku, które uznawane są za najważniejsze na świecie aukcje dobroczynne związane z zegarkami. Szósta edycja przebiegła pod auspicjami domu aukcyjnego Phillips.
Czasomierze wylicytowane tego dnia zapoczątkowały tydzień wyjątkowych aukcji zegarków, podczas których pod młotek trafiły czterdzieści cztery unikatowe zegarki stworzone przez wiodących producentów zegarków na świecie.
Dochód z aukcji został w całości przekazany na Stowarzyszenie Monaco zrzeszające osoby chore na dystrofię mięśni Duchenne’a, aby pomóc sfinansować badania nad tą nieuleczalną, genetyczną chorobą nerwowo-mięśniową. Każda z 44 marek ofiarowała na cele aukcji pojedynczy egzemplarz zegarka specjalnie stworzonego z tej okazji.
Jednym z nich był czasomierz marki Bell & Ross – BR 01 Skull Bronze Tourbillon
Zanim przejdę do opisu samego zegarka, warto wspomnieć przedtem o naprawdę ciekawej historii, która stanowiła inspirację do powstania tego niecodziennego modelu.
Zegarek marki Bulova, używany przez Dave’a Scotta na powierzchni Księżyca podczas misji Apollo 15, został sprzedany za zawrotną sumę ponad 1,6 mln dolarów. To najwyższa w historii kwota wylicytowana za prywatny przedmiot należący do astronauty.
Kupiony przez anonimowego biznesmena z Florydy model Bulova jest jedynym czasomierzem należącym do prywatnej osoby, który znalazł się na Srebrnym Globie.
W 1971 roku załoga Apollo 15 jako czwarty amerykański zespół wylądowała na Księżycu. Astronauci dysponowali sprzętem stworzonym specjalnie na potrzeby kosmicznej wyprawy: wyjątkowo wytrzymałym i spełniającym bardzo specyficzne kryteria wyznaczone przez NASA. Tak było też w przypadku zegarków.
Na początku listopada w Genewie odbędzie się już szósta edycja„ Only Watch”, czyli cyklu aukcji charytatywnych mających miejsce raz w roku, które uznawane są za najważniejsze na świecie aukcje dobroczynne związane z zegarkami. Po raz pierwszy, aukcja odbędzie się w Genewie i będzie stanowić zarazem otwarcie Genewskiego Tygodnia Aukcji Zegarkowych (Genewa Watch Auction Week), który przyciąga setki koneserów i kolekcjonerów. Szósta edycja rozpocznie się dokładnie 7 listopada 2015, a przebiegnie pod auspicjami domu aukcyjnego Phillips.
Zegarki należące do kolekcji „The Only Watch” to 44 egzemplarze jedyne w swoim rodzaju, które po raz pierwszy zostaną oficjalnie zaprezentowane w Monaco podczas „Yacht Show” odbywającego się w dniach 23-26 września. Następnie kolekcja odwiedzi jeszcze w październiku cztery miasta: Hong Kong, Pekin, Nowy Jork i Londyn. Na dwa dni przed rozpoczęciem licytacji, zostanie ona zaprezentowana w Genewie.
Dochód z aukcji będzie w całości przekazany na Stowarzyszenie Monaco działające przeciwko dystrofii mięśni Duchenne’a, aby pomóc sfinansować badania nad tą ciężką, genetyczną chorobą nerwowo-mięśniową. Każda z 44 marek ofiarowała na cele aukcji pojedynczy egzemplarz zegarka specjalnie stworzony z tej okazji. Jednym z nich jest prezentowany ARMIN STROM Skeleton Pure Only Watch 2015.
Tak, jak nie da się zatrzymać upływu czasu, tak samo nie można uznać, iż w świecie tradycyjnego zegarmistrzostwa osiągnięto już wszystko, zrealizowano najbardziej odważne projekty i stworzono dzieła ustanawiające granice, których nie da się już przekroczyć.
Dlatego właśnie najbardziej luksusowe i prestiżowe manufaktury świata stale prowadzą wyścig z czasem oraz konkurują ze sobą o miano tej „najlepszej”.
W wyścigu tym, przez długi czas prym wiodła manufaktura Patek Philippe, która stworzyła w 1989 roku zegarek kieszonkowy – model Patek Philippe Caliber 89, którego projektowanie oraz konstruowanie trwało niemalże 10 lat, a jego mechanizm składa się z 1 728 części i posiada aż 33 komplikacje konstrukcji mechanizmu. Także zegarek Patek Philippe, model Henry Graves Supercomplication, ustanowił w ubiegłym roku rekord ceny, jaka została za niego zapłacona podczas licytacji w Domu Aukcyjnym Sotheby’s w Nowym Jorku – niemalże 24 miliony dolarów.
Jednakże kilka dni temu światło dzienne ujrzał zegarek kieszonkowy, który przekroczył dotychczas określone granice i ustanowił nowy rekord. Mowa o dziele zaprezentowanym przez manufakturę Vacheron Constantin, model Reference 57260, który powstał dla uczczenia 260-lecia istnienia tego prestiżowego i elitarnego producenta czasomierzy.
Dzieło szwajcarskiej manufaktury zaprezentowane 17 września to absolutny światowy rekord.
Dlaczego ?
Otóż ten zegarek kieszonkowy to absolutny przełom techniczny w świecie tradycyjnego, wysublimowanego zegarmistrzostwa.
Na początku listopada w Genewie odbędzie się już szósta edycja „Only Watch”, czyli cyklu aukcji charytatywnych odbywających się raz w roku, które uznawane są za najważniejsze na świecie aukcje dobroczynne związane z zegarkami. Szósta edycja odbędzie się dokładnie 7 listopada 2015, a przebiegnie pod auspicjami domu aukcyjnego Phillips. Czasomierze wylicytowane tego dnia zapoczątkują tydzień wyjątkowych aukcji zegarków, podczas których pod młotek trafi czterdzieści unikatowych czasomierzy stworzonych przez wiodących producentów zegarków na świecie.
Dochód z aukcji zostanie w całości przekazany na Stowarzyszenie Monaco zrzeszające osoby chore na dystrofię mięśni Duchenne’a, aby pomóc sfinansować badania nad tą nieuleczalną, genetyczną chorobą nerwowo-mięśniową. Każda z 40-stu marek ofiarowała na cele aukcji pojedynczy egzemplarz zegarka specjalnie stworzonego z tej okazji. Jednym z nich będzie prezentowany poniżej:
Chopard – Superfast Chrono Porsche 919 Only Watch 2015
Edycja zegarków Porsche Chrono Superfast 919 miała na celu podkreślić partnerstwo między Chopard i Porsche Motorsport podczas World Endurance Championship (WEC) – ogólnoświatowych mistrzostw wyścigów długodystansowych, które organizowane są corocznie od 2012 roku. Zastąpiły one serię Intercontinental Le Mans Cup rozgrywaną w latach 2010 – 2011. Mistrzostwa te były świadkiem wielkiego powrotu niemieckiego producenta po 16-letniej nieobecności oraz jego podwójnego zwycięstwa w 24-godzinnym wyścigu Le Mans 2015.
Brytyjska marka Bremont ogłosiła, iż otrzymała zaszczytną rolę występowania jako Oficjalny Partner zbliżających się wielkimi krokami Regat o Puchar Ameryki. Tegoroczne regaty odbywają się już po raz 35-ty, a tytułu Mistrza będzie bronić drużyna ORACLE TEAM USA, również sponsorowana przez Bremont.
Puchar Ameryk to międzynarodowe regaty żeglarskie jachtów pełnomorskich, rozgrywane od 1851 r., a zarazem najstarsze trofeum, jakie można zdobyć w międzynarodowych rywalizacjach sportowych.
Historię regat zapoczątkowało zwycięstwo amerykańskiego jachtu America podczas regat wokół wyspy Wight rozegranych 22 sierpnia 1851 r., zatem pierwsze regaty miały miejsce jeszcze w połowie XIX wieku na wodach południowego wybrzeża Anglii.
Każda branża ma swoje legendy – w branży zegarkowej jest to bez wątpienia model El Primero, czyli flagowy produkt marki Zenith, natomiast w branży muzycznej jest to fenomenalny, ponadczasowy zespół The Rolling Stones. Jeśli zastanawialiście się kiedykolwiek nad tym, jak może wyglądać czasomierz będący efektem połączenia legendy Rock 'n’ Roll’a oraz wspaniałego zegarka wyposażonego w komplikację chronografu, to dziś macie okazję się o tym przekonać.
Nowy model, który dołączył do kolekcji El Primero, stanowi hołd dla jednego z najlepiej rozpoznawalnych i znanych zespołów rockowych na całym świecie – The Rolling Stones.
Czasomierze mechaniczne to wspaniałe dzieła mikro-mechaniki, które dzięki poziomowi skomplikowania konstrukcji mechanizmu, wiekowej tradycji zegarmistrzostwa oraz rytmicznemu „tykaniu” często określane są mianem „przedmiotów z duszą”.
Zapewne ma to również związek z procesem ich konstrukcji, gdyż zarówno kiedyś jak i dziś, podczas tworzenia czasomierzy mechanicznych nieodzowny jest udział człowieka. Zegarmistrz wykonując swoją pracę musi posiadać nie tylko wiedzę i umiejętności, ale musi być także maksymalnie skupiony oraz zaangażowany na każdym etapie tego procesu, co powoduje, iż w pewnym sensie oddaje on cząstkę „siebie”, swego człowieczeństwa, ożywiając tym samym każdy stworzony zegarek.
Właśnie z tego powodu, przez dziesiątki lat, tradycyjne czasomierze stanowiły produkt bardzo luksusowy, praktyczny ale również niezwykle wartościowy, z którym obchodzono się z wielką troską i dbałością, a poszczególne egzemplarze przekazywane były w rodzinach z pokolenia na pokolenie.
Wraz ze zmianami jakie zachodzą na świecie, z rosnącą zamożnością społeczeństwa, dostatkiem i powszechną dostępnością wszelkich dóbr – w tym także zegarków – zmienił się również stosunek do tych przedmiotów. Jednakże zauważalny jest także trend w kierunku powrotu do starych, często zapomnianych zegarków mechanicznych, które posiadali nasi ojcowie i dziadkowie, a które obecnie leżą nieużywane. Wiele z nich latami nie było serwisowanych, nie obchodzono się z nimi należycie – nie były zabezpieczone przed wilgocią lub działaniem innych niekorzystnych czynników, przez co ich mechanizmy uległy korozji, tarcze zabrudzeniom, a koperty posiadają uszkodzenia i rysy.
Tego typu sytuacje mają miejsce bardzo często, a rozwiązaniem umożliwiającym ponowne korzystanie z zegarka – przywrócenie mu dawnego blasku, tak aby znów zachwycał – jest poddanie czasomierza profesjonalnej renowacji. Zakres renowacji zależy od stanu danego czasomierza i powinien być określony przez profesjonalnego zegarmistrza i/lub złotnika.
Efekty tego typu zabiegu potrafią być naprawdę niesamowite, czego dowodem jest przedstawiony powyżej piękny czasomierz vintage marki DOXA.
Renowacja naręcznego zegarka mechaniczne – przed, w trakcie i po !