Aukcyjne pułapki, czyli śliczna tarcza „jak malowana” !

Przeglądając stale oferty czasomierzy vintage na polskich i zagranicznych portalach aukcyjnych trafiam na bardzo „ciekawe„, a czasem wręcz groteskowe przedmioty zegarkopodobne, których zdjęcia mają niewiele wspólnego z opisem sprzedającego.

Niedawno natrafiłem na ofertę Atlantic’a, który w opisie reklamowany był następująco:

śliczny ATLANTIC-cal. FELSA 756!!rarytas bcm!!

W Polsce zegarki tej marki są bardzo popularne, stale znaleźć można wiele aukcji z ofertami przeróżnych modeli Atlantic, tym bardziej, że w czasach PRL czasomierze produkowane przez tą szwajcarską firmę były jednymi z niewielu dostępnych w naszym kraju.

Obecnie prawdopodobnie z racji sentymentu, wciąż niewielkiej świadomości zegarkowej i niestety nadal także niższej zamożności społeczeństwa, w Polsce czasomierze te są chętnie kupowane i traktowane jak zegarki mechaniczne wysokiej klasy. Właśnie dlatego, iż są tak popularne, często stanowią obiekt manipulacji i wielką pokusę dla oszustów.

Zanim przejdę do sedna sprawy, czyli zaprezentuję nieudolne wykonanie jednej z najczęściej stosowanych technik „podrasowania” tarczy lub jej ponownego malowania – chciałbym zaprezentować opis wcześniej wspomnianego Atlantic’a:

SPRZEDAM NIESPOTYKANEGO ATLANTICA WORLDMASTERA NA 17 KAMIENIACH. POSIADA ON KALIBER FELSA 756 – BARDZO RZADKI! ZEGAREK POCHODZI Z MOJEJ KOLEKCJI, JEST SPRAWNY. PIĘKNA TARCZA TZW. FIRANKA!! DRUGIEGO PAŃSTWO SZYBKO NIE ZNAJDĄ. ŚREDNICA 4 CM Z KORONKĄ. ZEGAREK NIEODNAWIANY, MOŻLIWOŚĆ KUPNA KUP TERAZ I ZAKOŃCZENIA AUKCJI PRZED CZASEM. RARYTAS POLECAM!!!!!

Po przeczytaniu takiego opisu można odnieść wrażenie, iż trafiła nam się prawdziwa perełka i zdecydowanie warto wziąć udział w „walce” o tak rzadko spotykany rarytas.

A oto zdjęcie tego „niespotykanego i nieodnawianego” zegarka:

Atlantic malowana tarcza 2 Atlantic malowana tarcza 1

Zachęcam do bardzo dokładnego i wnikliwego obejrzenia zdjęć zegarka !

…………………………………………………………………………………………………………………………………………….

Jeśli wydaje Ci się, iż napisy są dziwnie krzywe, nierówne i pisane odręcznie…to masz rację!

Zanim pokażę, jak faktycznie powinna wyglądać ta wersja Atlantic’a – potocznie nazywana „firanką„, ze względu na charakterystyczne pasy na tarczy – chciałbym tylko podkreślić fakt, iż podczas zakupu jakiegokolwiek zegarka vintage należy zawsze bardzo dokładnie i skrupulatnie przyjrzeć się jego każdemu elementowi, a szczególnie tarczy !

A tak wygląda ten model w oryginale:

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Atlantic malowana tarcza 3Porównując zegarek z aukcji ze zdjęciami tego modelu w fabrycznym wydaniu, widać wyraźnie, że pomimo, iż sama struktura tarczy oraz indeksy są oryginalne, to niestety napisy zostały celowo zmyte i bardzo nieudolnie odmalowane.

Być może tarcza Atlantic’a wyglądała przed malowaniem tak:

Atlantic malowana tarcza 5…czyli napisy były już nieczytelne i sama tarcza mało estetyczna, jednakże próba samodzielnego odtworzenia napisów jest najgorszym z możliwych rozwiązań !!!

Wprawny i dokładny obserwator od razu zauważy, iż napisy i podziałka minutowa są nierówne, a litery krzywe, nie wspominając już o takim „detalu„, jak niepoprawne odwzorowanie stosowanego wówczas logo Atlantic’a i dodaniu niesłusznie napisu: EXTRA.

Powyższy przykład jest bardzo wyraźny, a nieudolne odtworzenie tarczy tak widoczne i rzucające się w oczy, że trudno go nie zauważyć. Temat przywołuję jednakże z tego względu, że tak „rzadkie i z tak śliczną tarczą” egzemplarze, po których wyraźnie widać, iż są bardzo nieudolnie podrasowane, trafiają się relatywnie rzadko.

Znacznie częściej spotkać można czasomierze, które zostały także podrasowane pod kątem sprzedaży, ale nie jest to tak widoczne i trzeba naprawdę znacznie dokładniej przyjrzeć się czcionce napisów, kątowi pod jakim są wykonane, ich grubości i umiejscowieniu na tarczy, aby mieć pewność, że tarcza nie była przez nikogo malowana i zachowana jest faktycznie w oryginalnym stanie.

Malowanie tarcz jest czynnością, której można poddać stary zegarek z bardzo zniszczoną tarczą, ale trzeba zawsze pamiętać, iż dobrze wykonane odtworzenie oryginalnego wyglądu tarczy jest bardzo kosztowne, wymaga profesjonalnego sprzętu i fachowej wiedzy oraz, a może przede wszystkim, efektu nie widać. Oznacza to, iż tarcza nie powinna różnić się w zasadzie w żaden sposób od oryginalnego wzoru.

Jako ciekawostkę dodam tylko, iż ten „śliczny i nieodnawiany” Atlantic licytowany był przez 10 osób i osiągnął cenę 335 PLN na 4 dni przed zakończeniem aukcji, czyli można się spodziewać, że ostateczna cena będzie jeszcze wyższa…

…tyle kosztuje niewprawne oko oraz brak wiedzy i doświadczenia.

Zobacz też: Czy replika zegarka oznacza to samo co podróbka ?

(Visited 5 180 times, 1 visits today)

Ten post ma 2 komentarzy

  1. Tomek

    dzięki, szukałem tego info długo. mam po dziadku wersję incabloc, z ciemnymi kropkami wyznaczającymi godziny, bez żadnego napisu w miejscu extra. dobrze rozumiem, że musi pochodzić z pierwszej połowy lat 50tych, najprawdopodobniej przeznaczony na rynek skandynawski z mechanizmem AS 1188 albo AS 1604?

  2. Mariusz z Antyczka

    Znakomity tekst poradnikowy, idealny dla początkujących zbieraczy 🙂 Pozdrawiamy serdecznie

Dodaj komentarz